Strony

poniedziałek, 24 października 2016

Pogaduszki z Shinigami. Rozmowa druga

Christopher: Dawno, dawno temu było sobie pewne studio. Pracowały w nim nietypowe istoty zwane Żniwiarzami, które były stworzone przez pewną osobę o bardzo bujnej wyobraźni, jednak nikt tej osoby nigdy nie widział. Aż pewnego razu...
Nicodem: Okej, okej, starczy baśni, zapowiedz nas w końcu.
Christopher: A ten jak zwykle... Dobrze... Zapraszamy na drugi odcinek z serii specjalnej pod tytułem „Pogaduszki z Shinigami. Rozmowa druga”, w którym porozmawiamy sobie z tajemniczą osobą, zadając jej pytania o wszystko.
Nicodem: Nie przesadzaj, nie o wszystko...
Christopher: No, nie o wszystko... W każdym razie porozmawiamy z ważną dla nas, bohaterów „Life of Shinigami”, personą. A na imię jej... Właściwie nie wiem, jak ma na imię, ale tego już za chwilę się dowiecie, ja zresztą też. Zapraszam do słuchania, czytania, czy co wy tam z tym robicie... No i oczywiście liczymy na komentarze! Miłego!




Annika: Jak miło znów być w naszym studiu! Nigdzie nie panuje taki klimat, jak tutaj! Uwielbiam to miejsce.
Will: Ja uwielbiam co innego.
Annika: Bo ty to ty. Nie rozumiesz kobiety.
Will: Masz rację, nie rozumiem.
Annika: *wzdech*
Nicodem: Długo czekałem na ten dzień... Dziś przeprowadzimy wywiad z bardzo wyczekiwanym gościem... A jej imię brzmi...
Dravelia: Emilia Zofia, nick — Dravelia, Emelia bądź Heques DSE.
Nicodem: Ej no, ja miałem to powiedzieć! Nie wchodź mi w pół zdania! No... W każdym razie dzisiaj porozmawiamy z samą wielką Autorką tego bloga. Na co dzień jest bardzo zmienną osobą, raz radosną, za godzinę zaś płaczącą z niewiadomego powodu. Miewa dziwne pomysły i często obżera się czekoladą pod pretekstem „poprawy humoru”...
Dravelia: To ostatnie mogłeś już sobie odpuścić.
Nicodem: ...co nie znaczy, że nie jest sympatyczną postacią. Wręcz przeciwnie. Dravelio...
Dravelia: Mów mi Drav. Niewiele osób tak się do mnie zwraca, mimo że lubię to zdrobnienie.
Nicodem: A więc, droga Drav, zebraliśmy tutaj czternaście pytań od postaci z Life of Shinigami w kolejności losowej.
Will: Musisz na nie szczerze odpowiedzieć, bez kłamania i omijania tematu. Oczywiście  nie będziemy cię prosić o szczegółowe spoilery dotyczące opowiadania. Zgadzasz się na takie zasady?
Dravelia: No pewnie, że tak! Jestem gotowa.
Annika: Jesteś za bardzo podekscytowana, przecież to zwykły Q&A Challenge.
Dravelia: No bo... To krzesełko jest taaaakie wygodne... Żałujcie, że tu nie siedzicie!
Will: Skoro jesteś gotowa, to pierwsze pytanie od Nathaniela... Najbardziej inspirujące miejsce według ciebie to...?
Dravelia: Hm... Trudny wybór. Natchnione miejsce... Właściwie lubię zmiany. Gdy potrzebuję weny lub po prostu muszę pomyśleć, zabieram ze sobą psa i idę na spacer. Mam swoją ulubioną trasę, ale staram się odkrywać także nowe miejsca. Ta droga prowadzi główną szosą i skręca na wały przeciwpowodziowe. Po drodze mijam miejsce idealne do letnich kąpieli rzecznych, które bardzo lubię. Kocham też strumyk obok domu mojej cioci, w dzieciństwie się tam bawiłam, wchodząc na drzewa, inspirująca jest podniszczona kładka, która prowadzi na drugi brzeg. W wakacje poznałam także inne miejsce, również nad wodą, tyle że 4 kilometry dalej, niemniej warto tam pójść.
Nicodem: Ja jakoś nie mogłem sobie znaleźć swojego prywatnego miejsca, by tam przesiadywać. Lubiłem nasz dom, za to Annie miała pełno kryjówek.
Dravelia: Cóż, nie dziwię się twojej siostrze. Mam takie jedno miejsce, gdzie uciekam, gdy mam doła albo ludzie mnie wkurzają. Nazywa się łóżko.
Annika: Dobrze... Drugie pytanie, którego autorem jest Silvester. Czy jakaś postać jest wzorowana na osobie, którą znasz?
Dravelia: Tak, jedna. Jest to nauczyciel historii w szkole Victoire. Jego pierwowzorem byli moi dwaj nauczyciele: pan K. od języka niemieckiego oraz pani P. z historii. Pevensie jest ich mieszanką.
Will: Następne, ode mnie. Czy będzie ślub?
Dravelia: Będzie.
Will: Czyj?
Dravelia: Twój.
Will: Pytam poważnie.
Dravelia: Odpowiadam poważnie.
Will: Kiedy?
Dravelia: Na pewno nie w tym tomie, prawdopodobnie dopiero w Life of Angel.
Annika: Mam nadzieję, że sparujesz go z kimś mądrym i sympatycznym... Drav, nie patrz na mnie z takim błyskiem w oku, bo zaczynam się bać, że to będę ja.
Nicodem: Lecimy dalej... Pytanie numer cztery od Jennifer. Co sądzzisz o związkach miłosnych człowiek - demon? Och, Jenny, czyżbyś coś kombinowała...?
Dravelia: Cóż, nie mam nic przeciwko takowym związkom, ani wobec tych heteroseksualnych, ani względem homoseksualnych. Jedyną przeszkodą w tym uniwersum jest fakt, iż demony nie mają uczuć wyższych i są bezpłodne, więc to skreśla takie opowiadanie w tym świecie już na starcie. Jednak tę przeszkodę można przeskoczyć, tworząc nowy, dopasowany do potrzeb świat przedstawiony. Jestem na tak, być może uda mi się sklecić coś o takim związku bądź o dzieciach-hybrydach. Może.
Annika: Byłoby ciekawie. Może to będą nasze dzieci...?
Will: Kolejne zapytanie od Anthony'ego. Kto jest dla ciebie wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o pisanie?
Dravelia: Cóż... Uwielbiam styl pisania Michaela Scotta, twórcy serii „Sekrety nieśmiertelnego Nicholasa Flamela”. Przy okazji, to właśnie po nim Victoire odziedziczyła nazwisko. Jego kunszt, szczegółowość, wgłębianie się w tło wydarzeń, dokładne opisy... Po prostu cudo! Drugim moim autorytetem w dziedzinie pisarstwa jest Trudi Canavan, autorka „Trylogii Czarnego Maga”, „Ery Pięciorga” i „Trylogii Zdrajcy”. Uwielbiam jej opisy uczuć wewnętrznych, mam wrażenie, że to ja jestem bohaterką książki. Mam ochotę płakać, śmiać się i złościć, gdy coś zirytuje postać. Staram się połączyć najlepsze rzeczy od każdego z tej dwójki, wypracowując swój własny, unikalny styl.
Nicodem: Cóż, jesteś ambitna...
Dravelia: No nie powiedziałabym... *śmiech*
Nicodem: ...więc jestem pewien, że twoje dzieła znajdą się w księgarniach w całej Polsce, a być może i na świecie w twoim uniwersum, zanim pójdziesz na emeryturę.
Dravelia: Też mam taką nadzieję! *śmiech*
Will: Autorem szóstego pytania jest nie kto inny, jak Arthur Pennyfather, który pisze tak: „Drav, słońce ty moje, które świecisz nam bożym światłem jako słońce w naszym świecie, Drav która jednym słowem możesz decydować o życiu i śmierci, powiedz mi no, dlaczego w rozdziałach jest tak mało mnie?”.
Dravelia: Hm... Arthurze, odpowiedź jest prosta. Chcesz być popularny, prawda? Tak się składa, że twoja zajebistość jest odwrotnie proporcjonalna do czasu ci poświęconego w rozdziałach. Poza tym historia ta opowiada o Nicodemie, Christopherze i Victoire, niestety jesteś tylko wątkiem pobocznym. Mimo wszystko i tak czytelnicy cię uwielbiają, a polubią jeszcze bardziej, kiedy poznają twoją przeszłość... Tak przynajmniej myślę.
Annika: Siódme pytanie od Victoire: skąd nick Heques?
Dravelia: Mam kłamać czy zmyślać?
Annika: Masz mówić prawdę, Drav.
Dravelia: Cóż... Raz kupiłam na przecenie pewną książkę, było to, gdy miałam jedenaście czy dwanaście lat. Nosi tytuł: „Przewodnik po świecie duchów i demonów”. Przez długi czas bałam się do niej zaglądać. Mam taki nawyk, by, gdy nie potrafię wymyślić na przykład nazwiska danej postaci, wziąć jakąś książkę i na jej podstawie zrobić to, co mam do zrobienia. Tak na przykład powstało nazwisko rodzeństwa Żniwiarzy — Vilnius to po angielsku nazwa Wilna, stolicy Litwy. Bardzo spodobał mi się ten wyraz, dlatego tak was ochrzciłam.
Nicodem: No, Will, możesz się już śmiać.
Will: Nie, dzięki, dzisiaj nie skorzystam, może innym razem.
Dravelia: Swój nick też wybrałam taką metodą. Według „Przewidnika” Heques był to „w mitologii egipskiej brodaty bóg strzeżący wyjścia z siódmej części Duat”. Nie liczyło się wtedy dla mnie znaczenie, tylko brzmienie, a że podobało mi się to słowo, zostałam brodatym bogiem. Oczywiście w rzeczywistości brody nie mam i mieć nie zamierzam.
Will: Hm, kreatywnie... Zacząłem sobie wyobrażać ciebie jako piękną Żniwiarkę z brodą.
Dravelia: A może tak tobie zapuścić brodę...?
Will: Yhm... Lepiej nie, jestem przecież wystarczająco przystojny. Możesz tak torturować Nicodema.
Nicodem: Nie ma mowy!
Will: Cykorzysz?
Annika: Uratuję cię, braciszku... Pytanie od Eunice. Jak myślisz, jak długo będziesz pisać trylogię?
Dravelia: Cóż... Wszystko zależy od czasu i weny. Po Life of Shinigami zamierzam zrobić sobie dwu-, trzymiesięczną przerwę, w trakcie której będę pisać Life of Demon już na Bloggera, by zacząć publikować metodą planowania postów, kiedy już wszystkie rozdziały będą się znajdować w sieci. Wtedy posty prawdopodobnie będą pojawiać się częściej niż co dwa tygodnie, gdyż nie będę potrzebowała czasu, by pisać albo przepisywać je do Bloggera. W tym czasie będę mogła zacząć pisać Life of Angel i odpowiadać na komentarze czytelników.
Nicodem: Mądrze, mądrze. Chociaż myślę, że ludzie przez te trzy miesiące będą za tobą tęsknić... Kolejne pytanie od Setha. Ostrzegam, że jest najdziwniejsze z wszystkich, które zadaliśmy ci do tej pory. A brzmi ono: „Czy, jeśli żyłbym w twoim świecie, umówiłabyś się ze mną na randkę?”.
*cisza*
Dravelia: Mogę zostawić to bez komentarza?
Will: Obawiam się, że w takim wypadku pojawi się więcej tego typu pytań. Tylko pamiętaj, nie możesz skłamać.
Dravelia: Cholera... Tak.
Will: Łał, Drav się rumieni! Fascynujący widok...
Dravelia: Zabiję cię, Seth, zabiję cię, Will!
Annika: Brawo, Will, właśnie podpadłeś bogowi.
Nicodem: Dziesiąte pytanie jest od Annie. Gdybyś mogła na jeden dzień stać się jedną postacią z Life of Shinigami, kim byłabyś i dlaczego?
Dravelia: Hm... Najchętniej stałabym się Nicodemem. Powód? Uwielbiam Żniwiarzy. Chcę wypróbować jego kosę. No i najważniejsza rzecz, byłabym facetem. Ciekawie byłoby na jeden dzień zmienić płeć. Mogłabym się bardziej wczuć w męskich bohaterów moich opowiadań, co bardzo by mi pomogło w rozwijaniu się.
Will: Jedenastka od Catherine, chociaż nie znam tej pani. Czy twoi znajomi ze szkoły albo z podwórka odwiedzają Life of Shinigami?
Dravelia: Bogu dzięki, nie. Znaczy 98% nie, co do reszty nie jestem pewna. Mnie jest to na rękę, bo nie chciałabym, żeby ktoś na przykład mnie udusił po zabiciu jego ulubionej postaci. Byłby wtedy mały problem, nie sądzicie? Moi czytelnicy są z różnych zakątków Polski, nie ma szans, by ktokolwiek się do mnie fatygował.
Annika: Cóż, patrząc na to w ten sposób, to bardzo dobrze. Kolejne pytanko od mojego brata. Chciałabyś, żeby postaci z LoS żyły w twoim świecie?
Dravelia: Oczywiście! Chciałabym się z wami spotkać, pogadać, zaprzyjaźnić się, pójść na ognisko i na imprezę, zgubić się w lesie... Byłoby wspaniale!
Nicodem: Też tak myślę, Drav. Przedostatnie pytanie, pod którym podpisał się Chris. Czy jakaś postać jest ci szczególnie bliska?
Dravelia: Tak. Ty. Wykreowałam cię tak, jak mojego wymarzonego ojca, brata i przyjaciela, chociaż też masz swoje wady, i myślę, że mi się udało. Byłeś pierwszą postacią z całej tej gromadki, moje pierworodne dziecko. Mam do ciebie ogromny sentyment.
Nicodem: Przstań, bo będę płakać. Swoją drogą, kto był drugi?
Dravelia: Potem był Christopher, Victoire i Annika. Annikę też bardzo lubię.
Annika: Dziękuję, miło to wiedzieć. I ostatnie. Austin pyta, kiedy po raz pierwszy usłyszałaś o shinigamich.
Dravelia: We wspomnianej przeze mnie książce hest fraza „Mroczny Żniwiarz”, więc to określenie znałam od dawna, jednak dopiero po obejrzeniu anime „Death Note” skojarzyłam, że to to samo, co japoński shinigami. W „Kuroshitsuji” ta nazwa też często się pojawiała, więc zamiast  „żniwiarza” zaczęłam stosować „shinigami”. W opowiadaniu zaś częściej używam polskiego słówka z szacunku do języka. Jestem Polką, piszę w języku polskim. Japoński odpowiednik stosuję jako synonim tak rzadko, jak jestem w stanie.
Will: Dziękujemy ci, Drav, za poświęcenie nam chwili na udzielenie wywiadu.
Dravelia: Dla moich czytelników wszystko. No, prawie wszystko.
Nicodem: Mamy nadzieję, że szybko tu do nas wrócisz. Na koniec informacja — pojawiła się nowa zakładka, to znaczy Kalendarium, byście nie musieli pytać i martwić się, kiedy kolejny post. Poza tym zachęcamy do brania udziału w ankiecie, która również znajduje się w osobnej zakładce oraz na facebookową stronę Drav, do której link znajduje się w zakładce poświęconej autorce.
Annika: Do następnego rozdziału, kochani!
Dravelia: Pa, pa!
Will: Szkoda, że nie mamy nagrania wideo tego odcinka. Jej mina po pytaniu Setha była bezcenna.

4 komentarze:

  1. Nie martw się... Jak kogoś zabijesz to wynajmę stalkera i on Cię znajdzie ^^ Z tym żaden problem
    Też bym chciała zobaczyć filmik. Will może jednak coś nagrałeś?
    Pozdrowionka ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Will, Will, Will... No poniekąd jesteś w czołówce moich faworytów, bro. xD Nicodem, masz w sobie niesłychanie wiele uroku, który mnie intryguje! Wpadnij czasem na kawę, pochwal się piłą, fajnie by było poznać dzieci Drav. Anniko, z wiadomych przyczyn, jesteś naprawdę pociągająca, chętnie... Will, nie gryź mnie. Nie moja wina, ma się to coś - to moje oczy. xD <3 Poczułam te wszystkie postacie tak blisko, tak cudownie, ach. Rozmarzyłam się, jesteś niepowtarzalna, droga Drav. Mogę kiedyś uścisnąć Twą dłoń?

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjadę do Ciebie specjalnie po to, byś mogła mnie dotknąć, wielbić, ewentualnie pocałować w policzek. Naprawdę, kiedyś tak zrobię. Jeszcze się spotkamy! <3

    Annika ma wrodzony talent do przyciągania... Wszystkiego :D Rękopisy widziałaś :)

    Nicoś mówi, że chętnie skorzysta z zaproszenia i wpadnie, kiedy już będzie miał mnie po dziurki w nosie... Wiesz, jaka potrafię być upierdliwa... Ech... Nicoś tutaj kłamie, że wcale tak nie jest... Podlizywacz jeden...

    Chcesz poznać moje dzieciątka pytaj śmiało, numer GG znasz, jeśli chcesz, mogę się z tobą nawet podzielić komórkowym. Mówiłam to, ale powtórzę — dla Ciebie wszystko <3

    Cieszę się ogromnie, że Ci się podoba! <3

    Do za chwilę! :*

    Drav

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    może jednak jest filmik ;] a tak swoją drogą swietne...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń